Było sobie pewne miasto w którym działy się wielkie dziwy. Byli sobie jego mieszkańcy z których nie każdy miał równo pod kopułą. Była sobie fotoreporterka która pojawiła się znikąd. I był sobie widz który...niewiadzał co dzieje się...
Demonbane z założenia ma być śmieszną komedią, bawiącą zwariowanymi scenkami i dialogami bohaterów. Niestety OVA1 serwuje nam częste napady ziewu i ciągłe uczucie znudzenia nie opuszczające do ostatnich scen filmu. Po obejrzeniu pierwszej części ciężko rozpisać się na temat fabuły, ponieważ zostaje ona zepchnięta przez pojawiające się co 5 minut zagadki, a właściwie to jedną główną - kim (czym) jest Demonbane. Niestety nie zaciekawiają one zbytnio ponieważ są banalne a jeśli już jakaś okaże się nie do "rozgryzienia" to jej finałowe rozwiązanie jest idiotyczne. Z każdą chwilą dostrzegałem coraz to bardziej widoczne, ściągnięte pomysły z Gundam, FLCL i Speed Grapher'a. Roboty kierowane przez ludzi, bezsensowne gatki i ześwirowany doktorek z elektryczną gitarą oraz główna bohaterka - fanatyczna fotoreporterka.
Pomimo tego typu cytatów na temat tego anime mozna znalezc w nim kilka zabawnych scen i niejest ono gorsze od wielu innych które sie oglada
dla zabicia czasu.Jak szukasz czegos zeby zapełnic godzinke to jest własnie tego typu rozrywka.Seria nie jest długa ma 6 oav.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach