WF reaktywacja

Tak sobie myślę, że zamiast siedzieć w domu można by czasem kopnąć w jaką piłę albo rzucić czymś do kosza. Dwa lata temu jakoś się nam udawało. Proponowałbym popołudniami, tak żeby słonko tak nie waliło i żeby Yasha mógł. Weekendy na razie odpadają, bo mamy z Jachem zajęcia, poza tym chcielibyście pewnie zarezerwować te dni na strzelankę/bokenowanie. Pomolestuję Dzikiego, bo on zna okoliczne podwórka/boiska i jest posiadaczem piłki do kosza : )

To tylko taka propozycja. Wiecie, nie musicie ciągle w klubie przesiadywać.

Post został pochwalony 0 razy

kwaku ja jestem jak najbardziej za bo trzeba rozruszac nasze stare kosci poki jeszcze mozemy ruszac sie o wlasnych silach a nie za pomoca laski

Post został pochwalony 0 razy

No więc właśnie o to cały czas mi chodzi. O stare kości. Dziki, muszę mieć twój nowy numer komóry.

Post został pochwalony 0 razy

Plan z grubsza jest taki - jutro, czyli wtorek 23 maj, umawiamy się u mnie o 18.15 i idziemy na kosza. Na koronę albo gdzieś, gdzie jeszcze nie oberwali obręczy.

Post został pochwalony 0 razy

Jakoś się udało mimo kiepskich prognoz pogodowych. W lekcji WFu udział wzięły:
-Małgorzata Dydek ukrywająca się pod xywą Yasha,
-Michiruko aka "Dziki, ty ściero",
-Milena Rosner, która przez 1,5 godziny rzucania do kosza trafiła 24 razy... =="

Acha, próbowała nas przelecieć jakaś piętnastolatka.

Post został pochwalony 0 razy

Ledwo nadążam leczyć rany po kolejnej, sobotniej lekcji WFu (na której graliśmy w "Niemca" jak na dobrych chrześcijan przystało) a tu się kolejna zbliża. Jutro czyli wtorek, po 18 u mnie - mówię na wszelki wypadek, gdyby ktoś chciał poruszać członkami : )

Post został pochwalony 0 razy